
Moje ulubione jesienne mydło. Kto nie zna owoców jarzębiny. Korale, nalewki, herbata, konfitura. A ja mydło. Mazidło zresztą też 🙂 Jarzębinowe mydło na pulpie owocowej.

Jarząb, to drzewo traktowane jako ozdobne, wydaje owoce (Fructus Sorbi) bogate w substancje aktywne. Nie ma znaczenia jaką odmianę oskubiemy z owoców, bo mają bardzo podobny skład chemiczny. W procesie zmydlania interesuje nas kilka z nich, tych które pozostaną w gotowym mydle i będą dobrze oddziaływać na skórę. Sorbitol pomoże w nawilżeniu. Kwasy jabłkowy, winowy, cytrynowy – wygładzą skórę. Te same kwasy pomogą wybielić plamy po opalaniu ale tylko jako maseczka lub składnik kremu, w mydle przereagują z wodorotlenkiem w sole. Garbniki i kwas sorbowy – zakonserwują.
Receptura na Jarzębinowe mydło na pulpie owocowej.
350g olej ryżowy (35%)
260g olej kokosowy rafinowany (26%)
200g masło shea (20%)
150g oliwy z wytłoczyn oliwek (15%)
20g olej rycynowy (2%)
20g kwas stearynowy (2%)
330g wody (33%) – część zastąpimy odwarem z owoców jarzębiny
135g NaOH – co da nam przetłuszczenie ok. 7%
200g owoców jarzębiny
Robimy ług.
Łączymy 130g wody ze 135g wodorotlenku sodu. Ług zrobi się gęsty ze względu na redukcję wody, to nie ma znaczenia. Owoce jarzębiny zalewamy 200g wody, blendujemy i gotujemy na wolnym ogniu (powoli, lekkie bulgotanie) przez 5 minut. Odstawiamy na 30 minut. W tym czasie rozpuszczamy tłuszcze. Najpierw stałe czyli kwas stearynowy, masło shea i olej kokosowy. Po rozpuszczeniu dolewamy oleje – ryżowy, rycynowy i oliwę.
A po co ten kwas stearynowy? To nasycony kwas tłuszczowy, który ma swoją liczbę zmydlania. Daję go do ulubionych mydeł, bo trzyma w ryzach pianę i strukturę mydła tzn. mydło tak szybko nie znika z mydelniczki a bąbelki utrzymują się dłużej podczas mycia. Oczywiście można go pominąć zastępując masłem shea – lecz koniecznie przeliczając recepturę! Zwracajcie też uwagę jakiego jest pochodzenia roślinnego czy zwierzęcego.
Odwar gotowy. Odcedzamy, wyciskając owoce. Odważamy 200g odwaru/płynu potrzebne jeszcze do receptury, dodajemy dopiero do masy mydlanej!

Łączymy w temperaturze ok. 40 stopni. Wlewamy ług do tłuszczów – więcej mieszając niż blendując. Kiedy masa stanie się mętna dodajemy brakujące 200g wody czyli nasz odwar z owoców jarzębiny. Znów bardziej mieszamy niż blendujemy. Piękny różowo-pomarańczowy odwar zmieni kolor na blado-pomarańczowy gęsty budyń. Niestety ług nie ma litości dla różowych antocyjanów :/ Na szczęście karoteny ocaleją!

Przelewamy do formy. Żeluje pięknie – pomóżmy, okrywając ręcznikiem czy kocem. Zaskakuje innym kolorem w każdej fazie. Po przeleżakowaniu purpura ustępuje brązowi. Jako, że jesienią trzeba się rozgrzewać, posypałam mydło w formie goździkami suszonymi – to jeden z tych dodatków, który nie traci zapachu po czasie 😉

Jeśli chcecie możecie dodać też te odciśnięte owoce do budyniu. Struktura się zmieni, bo pestki i skórki ale cóż to szkodzi. Ja użyłam je do maski na twarz 🙂
Kroimy po 16-18 godzinach. Mydło można używać już po 6 tygodniach. Nie będzie się “maślić” na mydelniczce.

Rwijcie jarzębinę, warto! Jarzębinowe mydło na pulpie owocowej.
Źródło:
Jarzębina – Sorbus w ziołolecznictwie, dr Henryk Różański
internetowyogrod.xaa.pl/_data/ogrodnictwo/rosliny/s/sorbusaucuparia.php
O ziołach i zwierzętach, Simona Kossak
Milu zrobiłam to mydło cztery razy i w 3 przypadkach wyszły mi biale kawalki kwasu w mydle mimo że pilnowałam żeby go dobrze rozpuścić a potem porządnie zmieszalam – czy mogę go pominąć i wyjdzie? Bo piątego nie przeżyje a wstyd mi dawać w prezencie takiego brzydala
Bożena doprowadziłaś do fałszywego śladu, nie zblendowałaś tłuszczów przed ługiem albo ług był za zimny i się skawaliło. Jasne, że możesz tylko musisz przeliczyć recepturę.
Milu a czy mogę na tym samym przepisie zrobić mydło kasztanowe? Wyjdzie?
Tak, jarzębinowe to przykład mydła z pulpą po prostu.
A czy można użyć jarzębiny po zrobiobym occie?
Można.
Mila nie mam kwasu stearynowego, mam she, kakao i mango. Ile dodać żeby odpowiadało tym 20g kwasu? Jak to przeliczyć? Drugie tyle wystarczy np. 40g she albo 20g she i 20g kakao? 🙂
Przykładowo, tak, dobry kierunek 🙂
czy kwas stearynowy można zastąpić woskiem pszczelim?
Można jako utwardzacz, nie można jeśli chodzi o odpowiednik kwasów tłuszczowych. Zawsze należy przeliczyć.
Cześć, rozumiem że odwar jarzębinowy jest dodawany do masy mydlanej, aby zachować więcej jego właściwości? a czy wpływa on również na kolor mydła? Czy robi to różnice dla koloru np. woda do ługu zrobiona z jarzębiny/odwar dodany później? Jeśli chce zachować kolor lepiej dodawać odwar z roślin później czy nie ma to znaczenia? Jestem w fazie eksperymentów z kolorami naturalnymi i bardzo mnie to ciekawi:)
O kolor chodzi, który w ługu ze względu na temperaturę ciemnieje znacznie bardziej niż dodany do masy mydlanej 🙂
a co się stanie, jeśli dodam jarzębinowy płyn zamiast wody na ług? (czyli więcej i wcześniej)
Mój M ostatnio mył sie mydełkiem własne inspirowanym tym przepisem. Po użyciu przyszedł i zapytał co to za mydło bo jest świetne i czy zrobie więcej? Tak na jesieni😂 No bo skąd ja wezmę świeża jarzębinę ( została tylko 1 kostka). Pierwszy raz zachwycił sie mydłem.
Boskie mydło, na pewno mycie się takim mydłem to sama przyjemność, a robiąc je nie czujesz się trochę jak czarownica? 😀
KaFko ja nią jestem 😉
Mila, ja też! I mam kota 😀
Zrobiłam mydło jarzębinowe i wszystko pięknie, gdyby nie to, że otoczkę ma cudnie czerwoną a w środku jest żółte :-). Ciekawa jestem czy to się zmieni jak trochę poleży?
U Ciebie jest dokładnie tak jak opisałam. Zmieni.
A to mazidło z dodatkiem jarzębiny to też będzie gdzieś przepis umieszczony na stronce?:-)
Tu nie, ale bez wymysłów po prostu faza wodna to przecedzony przez gęste sitko odwar. Jest mnóstwo przepisów, wystarczy podstawić odwar w miejsce wody, sama jeszcze nie wiem do końca jaki krem ukręcę 🙂
Piekne jest😍Kolor fenomenalny❤️