Często widzę receptury z dodatkiem jedwabiu, keratyny, owsa i innych w formie hydrolizatu. Wtedy sobie myślę, ale po co to kupować, przecież można zrobić. Och nie, czekaj, nie każdy pracuje z ługiem!
Hydroliza to przemiana większego w mniejsze. Podobnie dzieje się w naszych żołądkach. Mleko zamienia się w aminokwasy. No ale jak to, istna destrukcja! Zepsucie cennych składników, denaturyzacja, rozkład.
A wiecie, że bez tego rozkładu nie byłoby życia? Organizmy nie mogą przyswajać substancji w postaci wielkich i złożonych cząsteczek. Po to mamy hydrolizę kwasową (w żołądku) i zasadową (w mydle) aby móc korzystać z dobroci.
Keratyna w tym mydle to hydrolizat z włosów ściętych podczas ceremonii postrzyżyn mojej córki. Początkowo miałam nadzieje na 3% MT ale po zważeniu wiedziałam, że takiej ilości nie da się upchnąć. A co ona robi włosom, te informacje znajdziecie naprawdę wszędzie.

Wiem, że padnie pytanie o zapach, bo przecież jesteśmy przyzwyczajeni do swądu palących się włosów. Tyle, że tutaj ma miejsce hydroliza a nie spalanie, więc o to się nie bójcie. Nieco wyczuwalny jest zapach siarkowy podczas krojenia ale on szybko się ulatnia. Dodatkowo, mamy trochę antyseptycznej siarki w mydle, a to pomoże skórze głowy.
Receptura na około półtora kilograma mydła do włosów – metoda CP:
450g oleju ryżowego (45%)
240g oleju gorczycowego (nazywanego też musztardowym 24%)
200g oleju kokosowego (20%)
100g oleju rycynowego (10%)
10g wosku candelilla (1% – można zastąpić innym woskiem)
94g octu o stężeniu 10%
93g wody
93g odwaru z korzenia mydlnicy i nasion kozieradki
141g NaOH (co da przetłuszczenie ok. 3%)
10g włosów
opcjonalnie olejek eteryczny, użyłam 30g cedrowego
Skład tłuszczowy nie stworzy twardej kostki ale mamy tutaj utwardzający ocet, wosk, małą redukcję wody i żelowanie. To wystarczy, poza tym kostki szamponowe sprawują się lepiej jeśli nie są zbyt twarde.
Faza wodna (28%) jest złożona, bo z jednej strony do hydrolizy keratyny potrzeba wysokiej temperatury a z drugiej strony mamy odwar z ziół, który wymaga niskiej temperatury. Niekorzystnym byłoby łączyć w jedno taki płyn na ług. Ja zrobiłam to tak. Włosy pocięłam na drobne i wrzuciłam do wody, połączonej z octem aby namiękły (tak, włosy przyjmują wodę). Woda i ocet stworzyły roztwór kwasu octowego w okolicach 3%. Przeliczyłam nadwyżkę wodorotlenku aby utrzymać założone przetłuszczenie. Na ten płyn z pływającymi włosami wsypałam wodorotlenek sodu. Hydroliza zaszła znacznie łatwiej niż jedwabiu Tussah. Na wierzchu powstałego ługu pojawi się kożuszek, można go usunąć ale nie trzeba.

Pamiętajcie, najłatwiej posługiwać się ułamkami i procentami, czyli proporcjami a nie wzorami na liczenie stężeń – te są zbędne.
Z mydlnicy (saponiny dodające pienistości) i kozieradki (nawilżające polisacharydy) zrobiłam odwar i zostawiłam do ostygnięcia.
Roztopiamy tłuszcze i tu proponuję najpierw wosk z olejem kokosowym, a dopiero gdy candelilla się roztopi odważyć w naczynie resztę płynnych tłuszczów. Możemy zblendować tłuszcze przed połączeniem z ługiem, aby dokładnie je wymieszać, to spowolni zagęszczanie i zapobiegnie możliwemu fałszywemu śladowi mydlanemu – czyli zbyt szybkiemu zestaleniu się wosku.
Łączymy ług z tłuszczami.
Wlewamy ług do tłuszczów i mieszamy. Blendujcie oszczędnie. Zaraz po tym dolewamy resztę recepturowej wody, czyli odwar z mydlnicy i kozieradki. Po chwili olejek eteryczny, jeśli chcecie dodać.
Z tą masą mydlaną pracuje się bardzo dobrze. Nie gęstnieje szybko pod warunkiem, że jej nie przeblendujemy. Ja przesypałam żyłki białą glinką.

Słów kilka o dwóch tłuszczach. Wosk dodałam dla połysku i wygładzenia. Woski praktycznie nie ulegają zmydleniu. Olej musztardowy to znany wspomagacz skórny i włosowy. Taka też będzie jego sól, czyli zmydlony olej. Ja używam go też przed myciem do olejowania włosów.
Żelowało, nawet pękło delikatnie i rzeczki glicerynowe są 🙂 Kroiłam bezproblemowo po jakichś siedmiu godzinach. Kostka ma ładny naturalny kurczaczkowy kolor.
Polecam eksperymenty 🙂

Po jedenastu tygodniach jest wpaniałe w użyciu!! Wygładza i dociąża niesforne kosmyki.

Warsztaty rękodzielnicze – mydło do włosów.
Warsztaty rękodzielnicze – pielęgnacja włosów.
Jakie prZetluszczenie ustawić w kalkulatorze. 2%?
Dobre dla Twojej skóry głowy, ja ustawiam 2-3%.
Witam. Mam pytanie. Ciagle gubię się w przeliczaniu naoh jeżeli dodaje ocet 10%. Wiem ze w mydle nie ma to większego znaczenia, wiec nawet nie przeliczam jak robię mydło, bo lubię z większym przetłuszczenie. Ale właśnie chce spróbować zrobić sobie szampon i tu już mam problem. Przeczytałam ze napisałaś ze woda i ocet w twoim przepisie daje roztwór ok 3%. Ale wody jest tam 93g a octu 94g czy to nie daje roztworu 5 %? Czy jest to 3% roztwór po dodaniu już naparu?
Jeżeli moja receptura uwzględnia ze mam 140 g wody. I chce otrzymać 3% roztwór octu. To muszę dodać 42 g octu i 2,79 więcej NaOH ?
A można któryś tłuszcz zamienić olejem z czarnuszki? Mam akurat więcej i chciałam jakiś wykirzystać.
Można 🙂
Mila czy muszę przeliczać recepturę jeżeli dodam wosku pszczelego zamiast candelilla? Pytam bo pszczeli jest w soapcalc a candelilla nie znalazłam. 🙂
Musisz, bo ma dwa razy mniejszą liczbę zmydlania niż wosk – Candelilla Wax i jest w soapcalcu 🙂
No jest faktycznie, ślepa jestem. Dzięki😊
A keratyne dodać jakoś inaczej?:D
Do budyniu.
skoro ma dwa razy mniejszą liczbę zmydlania to czy wosku pszczelego dać dwa razy więcej? 🙂
Przeliczyć w kalkulatorze.
Mila, a czy mydło do włosów można zrobić też na KOH? Czy byłaby to po prostu pasta do włosów, czy też zmieniłyby się też inne właściwości?
Można 🙂
Super, bardzo Ci dziękuję!
Jeśli nie mam wosku, to ile dać shea zamiast niego? A olej musztardowy czym można zastąpić?
Marta tyle samo, wosk jest tylko dodatkiem. Musztardowy zamieniłabym na winogronowy, choć to zupełnie inne oleje, jednak dla włosów jeden i drugi jest super. Przy podmianie tłuszczów trzeba zawsze patrzeć na skład kwasów tłuszczowych i właściwości dla skóry – włosów.