Opublikowano 25 komentarzy

Konserwacja mydła.

Konserwacja mydła.

W mydle mogą nam się zepsuć dwa składniki – tłuszcze i to co jest rozproszone w fazie wodnej czyli zioła, pulpy warzywne i owocowe i tym podobne. Mydło jest naturalnie antyseptyczne, dzięki wyższemu pH, jednak to nie zawsze wystarcza. Konserwacja mydła.

Jełczenie tłuszczów to głównie utlenianie kwasów tłuszczowych, dzięki udziałowi tlenu.

Sprzyja temu światło, podwyższona temperatura, długie przechowywanie. Zaraz ale przecież przewiewne miejsce i czasem wydłużony czas to warunek leżakowania kostek mydła. Nad temperaturą i brakiem światła możemy zapanować. Nad dostępem tlenu już nie, dlatego mydła zawierające tłuszcze o krótkim terminie ważności należy konserwować. Nie tylko takie, warto też dodać konserwantu do kostek długo leżakowanych i do niektórych zawierających tłuszcze trwałe ale nierafinowane. Myślę, że każdy wie jaki zapach ma zjełczały tłuszcz. Na kostce mydła dodatkowo można często zauważyć pomarańczowe plamy DOS (dreaded orange spots). Wtedy też słabnie lub znika aromat i olejek eteryczny. Ja bardzo lubię konserwanty, bo często mają one też inne poboczne działanie na mydło. Nie bójcie się, konserwacja to nie zawsze zło.

Konserwanty zapobiegające jełczeniu tłuszczów, a więc antyoksydanty, które ługu się nie boją:

  • kwas cytrynowy – najtańszy i najłatwiej dostępny, zapobiega też nalotowi na kostce, w większości wypadków zatrzymuje i stabilizuje kolor. W mydle przekształci się w cytrynian sodu lub potasu o podobnych właściwościach.
  • kwas mlekowy – obecny we wszystkich przetworach mlecznych, które przeszły fermentację – jogurt, kefir, serwatka, także w kiszonych warzywach np. soku z ogórków kiszonych (może warto spróbować 🙂 ) W mydle przereaguje w mleczan sodu lub potasu. Można kupić roztwór kwasu mlekowego lub gotowy mleczan sodu.
  • kwas octowy – zawiera go zwyczajny ocet, nieważne czy spirytusowy kupiony w sklepie czy też własnoręcznie zrobiony, jeśli chodzi o mydło to wydaje się być on najlepszym obniżaczem pH i można zastosować większą jego ilość niż kwasu cytrynowego czy mlekowego
  • tokoferole – czyli potocznie wit. E w czterech formach, znajduje się ona we wszystkich tłuszczach roślinnych, nieporównywalnie więcej w nierafinowanych! – olej słonecznikowy, z zarodków pszenicy, z orzechów laskowych, sojowy, kukurydziany, rzepakowy, oliwa z oliwek (te oleje nierafinowane zawierają najwięcej mieszaniny tokoferoli), można ją też kupić solo
  • kwas galusowy (a właściwie jego estry) – można go kupić w postaci proszku ale znacznie przyjemniej jest pozyskać samodzielnie, obecny w liściach i korze oczaru wirginijskiego, liściach herbaty i galasach (to takie narośla np. na liściach dębu) – na takim zielu należy zrobić odwar lub napar.

Psucie się mydła ze względu na dodatki ziołowe, owoce, kwiaty, warzywa.

Tu mamy do czynienia najczęściej z pleśnią czy fermentacją przy rozbawionym udziale różnych drobnoustrojów, mających w nosie podwyższone pH mydła. Głównie dotyczy to mydła potasowego ale też każdego rozcieńczania mydła do płynu lub żelu. Ja nie widziałam jak żyję tego typu sytuacji ani w potasowym ani w sodowym mydle. Jednak jeśli rozcieńczacie mydło potasowe do żelu fermentacja i pleśń jest jak najbardziej prawdobodobna.

Wtedy potrzebujemy antyseptyków:

  • olejki eteryczne – głównie tymiankowy, bergamotowy, grejfrutowy, rozmarynowy, oregano, miętowy, drzewo herbaciane, may chang, cytrynowy, geranium, jałowcowy, świerkowy, cyprysowy, goździkowy, imbirowy, lawenda wąskolistna, mirt pospolity, szałwiowy, anyżowy, bazyliowy, melisowy, eukaliptusowy
  • żywice – wszystkie np. styraks, sosnowa, kopaiwa, dziegieć, mirra
  • zioła w postaci naparów, odwarów czy wyciągów– oczar wirginijski, herbata, bluszczyk kurdybanek, chmiel, kminek, aloes, rumianek, malina, kocanki, jeżówka, dziurawiec, wrzos, ruta, buk, krwawnik, kora czereśni, dębu
  • wszystkie rośliny, zawierające mieszaninę terpenów, garbników, kwasu benzoesowego, związków siarkowych i terpenowych, flawonoidów
  • sól i cukier – minimalne działanie ze względu na niewielką/niewystarczającą ilość jaką możemy dodać do mydła (pomijając oczywiście mydła solne i solankowe)
  • alkohole – w tym cukrowe np. gliceryna – ona i tak jest obecna w mydle, więc na pewno pomaga. Jednak samych alkoholi nie jesteśmy w stanie dodać do mydła w wystarczającej ilości aby zadziałały konserwująco.

Konserwacja to nie wszystko. Dbajcie o odpowiednie przechowywanie mydła – miejsce ciemne ale przewiewne, nie nazbyt gorące i wilgotne.

Nie pakujcie świeżego mydła w szczelną folię, pozwólcie mu oddychać. Sprawdzajcie smak, zapach, konsystencję tłuszczów użytych do mydła, szczególnie tych nietrwałych. Nie zawsze tłuszcze po dacie ważności są do niczego, zawsze warto organoleptycznie stwierdzić. Im mniejszy udział tłuszczów trwałych w mydle tym mniejsze przetłuszczenie ustawiajcie. Nie używajcie dużej ilości świeżych dodatków typu pulpy warzywne i owocowe, kwiaty. Mydło przeżelowane jest trwalsze.

Z pewnością nie wymieniłam wszystkich możliwych sposobów na konserwację mydła, jednak jest z czego wybierać i co najważniejsze to działa, najlepiej we współpracy co najmniej dwóch dodatków. Nawet jeśli coś jest uważane za konserwant fazy wodnej, wspomoże ogólną trwałość nawet fazy tłuszczowej 🙂

25 komentarzy do “Konserwacja mydła.

  1. Hej, czy można używać mydła jak lekko zjełczeje?

    1. Oczywiście, że można, to efekt wizualny plus zapachowy, spowodowany zmianą kwasów tłuszczowych na inne, ale nie jest to szkodliwe dla skóry.

  2. […] Dwa tłuszcze – olej kokosowy i olej z pestek winogron. W nietypowym połączeniu, bo 1:1. Bez konserwantów zjełczeje po kilku miesiącach, bo olej z pestek winogron jest bardzo nietrwały. Jednak jest na to sposób. […]

  3. […] mydlarzy, może to być nie lada problem. Tak samo jak odróżnienie tłuszczów trwałych. Jeśli używacie tłuszczów nietrwałych pamiętajcie o konserwacji. Najważniejsze jest zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi. Poświęcę temu kilka […]

  4. […] mydło z 50% zawartością oleju z pestek winogron, ma się dobrze do dziś dzięki żelowaniu i naturalnej konserwacji. Zabezpieczeniem dodatkowym jest kwas mlekowy obecny w jogurcie, który w reakcji z jonami sodowymi […]

  5. […] rzepakowego, są nietrwałe i też dlatego, że muszą długo leżakować, musimy zadbać o konserwację. Nie róbcie takich mydeł z tłuszczów rafinowanych, rafinacja zabiera całe bogactwo […]

  6. […] mydlarzy, może to być nie lada problem. Tak samo jak odróżnienie tłuszczów trwałych. Jeśli używacie tłuszczów nietrwałych pamiętajcie o konserwacji. Najważniejsze jest zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi. Poświęcę temu kilka […]

  7. Zrobiłam macerat, który sfermentował. Czy nadaje się tylko do wyrzucenia czy mogę go jednak wykorzystać?

    1. Można wykorzystywać fermenty, póki nie mają widocznej pleśni.

  8. Witaj Milu! Chcę zrobić mydło z pulpą z głogu. Ale chciałabym je zrobić podobne w składzie, jak Biały Jeleń z głogiem – tylko bez całego tego dodatkowego syfu. Tam jest chyba dość dużo oleju lnianego. Powiedzmy, że bym dala 25 % lnianego, 55%smalcu i reszta kokos. Pamiętam, że robiłaś sodowe z dużą ilością oleju lnianego i pisałaś, że dobrze się trzyma. Czy jednak po dodaniu i lnianego, i pulpy roślinnej będzie ok? Czy trzeba konserwować? Inne z pulpą na razie mają się dobrze j nic im nie jest, ale z dużą ilością lnianego jeszcze nie robiłam… Bardzo proszę o odpowiedź!

    1. Będzie ok, dodaj mleczanu albo kwasu mlekowego na ług.

  9. A jakbym chciala kwaskiem cytrynowym zakonserwowac mydlo, to w jakiej ilości go dodać? Mam tez cytrynian sodu…

    1. Super, jakoś mi to umknęło. Dziękuje!

  10. Witam. Zrobiłam mydło na zimno na naparze z żywokostu i po przelaniu do form po paru minutach mydło zaczęło się wybrzuszać od środka. Dlaczego taka reakcja zaszła?

    1. Bo żywokost zawiera dużo śluzów i innych związków nazywanych polisacharydami czyli cukrami a cukry podnoszą temperaturę, wiesz tak jak przykładowo dzieci najedzą się za dużo cukierków – też wyskakują z formy 😉 Widocznie też za wysoko łączyłaś tzn i ług i tłuszcze były za mało schłodzone, ale opadło? Jest ok?

  11. Konserwując mydło np. octem jabłkowym domowej roboty robię to dzięki zastąpieniu podanej w przepisie wody tym właśnie octem? Zastępuję całą wodę? Jak zareaguje wodorotlenek na taką podmiankę? Do tej pory używałam wyłącznie wody destylowanej do ługu więc nie mam doświadczenia. Czy w każdym przepisie można tak podmienić? Czy wpływa ten ocet na kolory mydła?

    1. Tak możesz całość albo połowę wody. W sensie wybuchów? Nie będzie 😉 Zribi się octan sodu lub potasu. Tak każda receptura może być na occie. Tak domowy ocet z warzyw i owoców będzie miał wpływ na kolor mydła. Poczytaj jeszcze o kwasach organicznych w mydle.

  12. Witam, czy użycie kwasu cytrynowego lub mlekowego nie spowoduje destabilizacji barwnikow ultramaryny, barwnikow naturalnych typu kakao lub kurkuma lub glinek i mik?

    1. Nie powinno, za to zawsze zdestabilizuje barwniki z grupy karotenów.

  13. O tego szukałam do mojego lawendowego mydła, które ma żółte plamki. Kiedy i w jakich proporcjach powinno się dodać ocet lub kwasek? A jeśli chciałabym zrobić mydło na jogurcie to do lugu dodaje go w takich proporcjach jak wodę? Skarbnica wiedzy ten Twój blog 😉

    1. A wszystko znajdziesz we wpisie kwasy organiczne 🙂

  14. Piszesz,,im mniej tuszczy twardych tym mniejsze przetluszczenie ustaeiajcie” czy to znaxzy ze tluszcze plynne sa mbiej trwale? Plynne szybciej jelczeja?

    1. Mariola uogolniając tak, są mniej trwałe. Oczywiście nie wszystkie, bo przecież avocado, oliwa, ryżowy są trwałe. Ale już lniany, rydzowy, konopny są nietrwałe. Więc albo wiemy na pamięć które tłuszcze jakie albo sprawdzamy zawartość kwasów tłuszczowych. Wtedy ustalamy czy trzeba działać ostrożnie tzn konserwacja, niższe przetluszczenie, małe partie, szybsze zużycie.

  15. Super, jestem odrobinę mądrzejsza 🙂

Leave a Reply